wtorek, 20 marca 2012

Rozdział 9.

       Lola obudziła się w domu chłopaków, ale salon był pusty. Odruchowo spojrzała na godzinę w telefonie. Była 9.15. Pomyślała więc, że może reszta jest w kuchni. Tam też ich znalazła. Wszyscy siedzieli przy stole, oprócz Harrego, który smażył naleśniki.
- Załapię się na śniadanie? - zapytała wesoło Lola i usiadła obok Zayna i Danielle.
- Jasne - odpowiedział zielonooki i postawił na stole talerz z górą pysznych naleśników.
- Gdzie jest Louis? - zaciekawiła się Danielle, gdy skończyli jeść.
- Wyszedł gdzieś rano - rzucił Zayn.
- Chyba jest wkurzony - dodał Harry.
- Dlaczego? - spytali jednocześnie Liam, Niall, Danielle i Lola.
- Obudziłem się w nocy tuż po wyjściu Eleanor. Próbowałem z nim rozmawiać, ale tylko przeklinał i miał do mnie pretensje. I nie tylko do mnie. Nie zrobił dobrego wrażenia na Eleanor, co jest ponoć winą nas wszystkich - wyjaśnił.
- Nie nadążam. Kto to jest Eleanor? - zapytała Lola.
- Dziewczyna, z którą wczoraj przyszedł - odparł Harry.
- Aa, rozumiem. Ale to chyba nie nasza wina, prawda? - zastanawiała się dalej dziewczyna.
- Louis słyszał, jak Eleanor rozmawiała przez telefon z koleżanką. Mówiła, że on jest nieodpowiedzialny czy coś tam... Przez to, że doprowadziliśmy dom do takiego stanu.
- Bajzel był niezły - stwierdził Zayn.
        Nagle zadzwonił telefon Loli. Wyszła z kuchni, ale reszta i tak usłyszała jej rozmowę.
- Halo... Od kiedy?!... Przecież nic się nie stało!... Jess, ja Cię kurde proszę! No, może.. Nie wiem... A jak myślisz?!... Okej... Cześć!
Dziewczyna wróciła do kuchni, usiadła na krześle i westchnęła. 
- Co się stało Jessice?! - zapytał od razu Niall.
- Nic. Ma szlaban na wychodzenie z domu - mruknęła Lola.
- Za co? - dopytywał się.
- Nie wróciła na noc do domu.
- Wróciła! 
- Ta, o 2 w nocy. Teraz ma szlaban na równy tydzień.
- To nie za dobrze - powiedziała Danielle.
- Beznadziejnie - przyznał Harry.
Wszyscy mieli smętne miny, więc Lola postanowiła ich rozweselić dobrą wiadomością.
- Obiecałam Jess, że zrobimy jej "wjazd na chatę"! Co Wy na to?! - zawołała. 
- Chętnie, ale muszę wracać do domu... - oznajmiła Danielle.
- Odwiozę Cię - zaoferował od razu Liam i wziął dziewczynę za rękę.
- A Wy? - spytała Lola.
- Ja owszem - oznajmił uśmiechnięty Niall.
- I ja - rzucił Harry.
Zayn również się zgodził, więc wyszli. Lola wysłała przyjaciółce wiadomość, że już do niej idą. 
            Jessica po przeczytaniu wiadomości szybko włożyła jeansowe szorty, biały top oraz turkusowy sweterek. Związała włosy w kok. Ledwie "odgruzowała" pokój, a już usłyszała dzwonek do drzwi. Ujrzawszy przyjaciół rzuciła się na szyję każdemu po kolei.
- Tęskniłaś za nami?! - uśmiechnął się Harry.
- Można tak powiedzieć - odparła Jessica i zaprowadziła gości do swojego pokoju. 
- Ale tu różowo - powiedział Zayn, rozglądając się po wnętrzu. 
- Bo lubię różowy - ucięła Jessica.
Niall wyszedł na mały balkon. 
- Masz stąd widok na pokój Harrego! - oznajmił. 
- Naprawdę? Nie wiedziałam!
Usiedli na łóżku oraz na fotelach. Jak zwykle nie brakowało śmiechów i wygłupów. W pewnej chwili Niall stwierdził:
- Jestem głodny.
- Żadna nowość - mruknął Zayn.
Wszyscy roześmiali się, a Jessica wyszła z pokoju. Udała się do kuchni po coś do jedzenia. Po chwili wróciła z dużym pudełkiem czekoladowych ciastek oraz paczką żelków, kartonem soku pomarańczowego i pięcioma szklankami. 
- Żelki! - krzyknął blondyn na widok słodko - kwaśnego przysmaku.
- On tak zawsze ? - spytała Lola.
- Nie inaczej - uśmiechnął się Zayn, a wszyscy się wybuchnęli śmiechem.
Po godzinie zadzwonił telefon Loli. Musiała wracać do domu. Harry i Zayn również pożegnali się z domowniczką.
- Jess, ja nie wytrzymam tygodnia bez Ciebie... - powiedział cicho Niall, gdy wyszli.
- Mi też będzie ciężko bez Ciebie.. to znaczy bez Was... Ale mam nadzieję, że chociaż czasami mnie odwiedzicie - odparła wesoło Jessica.
- No jasne! - chłopak przytulił ją.
          Rozmawiali jeszcze długo. Nawet nie zorientowali się, gdy słońce przestało świecić, a niebo zrobiło się całkiem ciemne. Chłopak musiał już iść, wiec pożegnał się z Jessicą, znowu całując ją w policzek.

* * *
  no to jest kolejny. I pytanie: CO SĄDZICIE? 
dzisiaj na matmie napisałam 10 rozdział. xd ale muszę go trochę ulepszyć, więc pewnie będzie jutro! 
jeżeli chcecie żebym Was informowała o nowych rozdziałach to napiszcie w komentarzach lub moje
  GG: 39164035 :)

pozdrawiam, Ola. :D

 

1 komentarz: