poniedziałek, 5 marca 2012

Rozdział 2.

    Dziewczyny usiadły na łóżku w pokoju Loli. Duże, zielono - kremowe wnętrze było oświetlone promykami zachodzącego słońca. Zmęczona Jessica oklapła na łóżko, po czym zamyśliła się.
- Lola?
- Tak?
- A tak właściwie to, eee, czemu wtedy odeszłaś? - spytała.
- Nie widziałaś? Zamurowało mnie! 
- Ładni są...
- No właśnie. Zapatrzyłam się na nich i nic nie mówiłam. Miałam tak stać dłużej?
- No, nie.
Lola usiadła na obrotowym krześle i zaczęła kręcić się w kółko, jakby nad czymś myśląc. Po chwili otworzyła swojego niebieskiego laptopa i włączając go, usiadła obok Jess.
- Wiem, co zrobimy! - zawołała Lola.
Zmęczona przyjaciółka niechętnie mruknęła "co?" i znowu zamknęła oczy, kładąc głowę na ramieniu pomysłodawczyni. Lola nawet nie odpowiedziała, tylko wpisała w wyszukiwarkę "twitter", a Jess już wiedziała, o co chodzi. 
- Sama ich followuj! - zawołała.
- Tak zrobię - odpowiedziała przyjaciółka z szerokim uśmiechem.
- Ojojoj! Zobacz, Jess! Zobacz! - wołała Lola, szturchając i potrząsając Jessicą, która już przysypiała.
- Co się stało? - wychrypiała dziewczyna, powoli otwierając oczy.
- Przeczytaj ten wpis - wskazała.
- CAŁE WAKACJE?! TUTAJ?! - krzyknęła z niedowierzaniem Jessica.
- Tak! Super, prawda?! - cieszyła się podekscytowana Lola.
Jessica chciała powiedzieć "tak", ale się powstrzymała.
- Loli, a tak w ogóle, to co Ty w nich widzisz? - spytała.
- Boże, Jessica, jeszcze się pytasz! - powiedziała Lola.
- Tak, pytam - dziewczyna stawiała na swoim.
- Są ładni, nawet bardzo, mają cudowne głosy, są sympatyczni i zwariowani, a poza tym mają w sobie takie coś... - oznajmiła przyjaciółka. 
- Takie coś?! Jeśli chodzi ogólnie o chłopaków, to myślałam, że chyba tylko jeden może być taki wyjątkowy i w ogóle... - Jessica dalej podpuszczała przyjaciółkę, która już nie wytrzymała, roześmiała się i rzekła:
- Dobra, dobra. Wiem do czego zmierzasz, kochana! No więc...
- No więc? - Jessica uśmiechnęła się chytrze.
- Szaleję Zaynem. On jest cudowny! 
- Naprawdę?
- Naprawdę - powtórzyła Lola i obie wybuchnęły śmiechem.

       O dwudziestej Jessica zadzwoniła do mamy, żeby ją przeprosić za nieobecność na kolacji i oznajmić, że będzie nocowała u Loli.
- Dobrze - zgodziła się mama.
- Dzięki! - zawołała córka.
- Pamiętaj, żeby wrócić do domu przed dwunastą.
- Czemu?
- Jedziemy do centrum na zakupy. Pa!
- Cześć, mamo.
Jessica rozłączyła się, usiadła na łóżku i roześmiała się.
- Co się tak cieszysz? - zapytała z uśmiechem Lola, która właśnie weszła do pokoju, niosąc materac dla przyjaciółki.
- Jadę jutro z moją mamą na zakupy! Nareszcie!
- O, no to szykuje Ci się ciekawy dzień. W przeciwieństwie do mnie.
- W przeciwieństwie do Ciebie? Dlaczego?
- Przejeżdża babcia Ritta. 
 - Ouuu, nie zazdroszczę!
Jessica dobrze znała babcię swojej przyjaciółki. Na pewno nie należała do typu "miłej, starszej pani", raczej miała marudną osobowość, ciągle jej coś nie pasowało. Obie dziewczyny doskonale wiedziały, że w czasie, gdy babcia Ritta przyjeżdża do państwa Greys'ów, dla Loli wyjście z domu jest niemal cudem. 
         Atmosfera znacznie się poprawiła, gdy Lola weszła na Twittera, bo tam czekała na dziewczyny miła niespodzianka.
- Raaaaany! Harry Styles mnie followował! O, i Ciebie też! - wykrzyknęła dziewczyna.
- Naprawdę?! Pokaż! - Jessica nie dowierzała. 
Lola podała laptopa przyjaciółce, która wpatrywała się w niego około pięciu minut, nie mogąc w to uwierzyć.
- Łaaał... - wyjąkała po chwili.
- Ale superastycznie! No nie?! - zawołała Lola i zaczęła skakać z radości.
Jessica dołączyła do niej i cieszyły się tak, aż do pokoju weszła Ashley, starsza siostra Loli.
- Co robicie? - zapytała.
- Nic, a Ty? - odpowiedziała szybko Lola.
- Przyniosłam Wam tosty z dżemem, rogaliki, nutellę i kakao.
- O! Dziękujemy! - zawołała Lola, po czym uścisnęła siostrę.
- Spoko. I smacznego - powiedziała Ashley, wychodząc z pokoju.
- Dziękujemy! - powiedziała uśmiechnięta Jessica.
          Resztę tego wieczoru dziewczyny spędziły jedząc smakołyki, przeglądając zdjęcia chłopaków z One Direction i wymyślaniem głupawych piosenek. Gdy nareszcie się położyły, Jess ani chwili nie myślała o minionym dniu, bo nie mogła się doczekać kolejnego. Myślała również o Harrym. Czemu on mnie followował? Przecież ja go nie followałam, ciekawe jak mnie znalazł? Pewnie z profilu Loli. Chociaż on nas w ogóle nie zna! Wtedy powiedział nam jedynie "hej", bo odeszłyśmy... Ciekawe, czy ud mi się jeszcze kiedyś z nim porozmawiać? Albo chociaż zobaczyć...

* * *

bardzo Was proszę o komentarze, to dla mnie ważne :)
podobało się? mam nadzieję, że tak!
kolejny rozdział w środę, bo jutro mam mało czasu na napisanie:<











 

3 komentarze:

  1. Fajnie mi się czyta twoje opowiadanie ;) jest takie *sympatyczne ;DD xx
    czekam na więcej ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie
    A to moje
    http://onedirectionmom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń