piątek, 23 marca 2012

Rozdział 12.

      Jessica wróciła do siebie, wolała to niż siedzenie w domu chłopaków. Tym bardziej, że nadal była tam Ellie - dziewczyna Harrego, z którą poznała się, będąc jeszcze u nich. Ellie jest miła, uśmiechnięta, ale trochę sarkastyczna lub przeciwnie - mówiła bardzo wprost.
- Beznadziejny dzień - skomentowała Jessica, rzucając się na łóżko.
Usłyszała dźwięk przychodzącego SMS-a i automatycznie podniosła się, sięgając po iPhona.
"Możemy porozmawiać?| - nieznany numer. Dziewczyna chwilę wahała się, czy odpisać.
"Kim jesteś?" - napisała.
"Eleanor Calder."
"My się znamy?" - było to raczej retoryczne pytanie, ponieważ nawet nie słyszała o takiej osobie. Uznała jednak, że w spotkaniu z nią nie ma nic złego.
"Nie, ale naprawdę chciałabym porozmawiać. Możesz o 18 w parku?"
"Okay." 
       Była dopiero 16, więc udała się do łazienki i wzięła długą kąpiel. Po wyjściu ubrała się w czarne legginsy, luźną białą bluzkę zsuniętą z jednego ramienia oraz czarne conversy. Upięła włosy w kok i zawiązała na głowie czerwoną bandamkę. Pomalowała lekko rzęsy tuszem i musnęła usta owocowym błyszczykiem. Usiadła w salonie i włączyła telewizję. Po przejrzeniu kilku kanałów i nie znalezieniu niczego interesującego, sprawdziła godzinę - była 17.15. Wyszła z domy, kierując się bezpośrednio do parku. Lepiej być wcześniej, niż się spóźnić - pomyślała. Gdy dotarła na miejsce, nie było tam nikogo, więc usiadła na ławce. Czekała. Równo o 18.00 zaczęła się do niej zbliżać dziewczyna ubrana w kremową marynarkę, białą koronkową bluzkę, czarne szorty, a do tego cieliste szpilki. Uśmiechnęła się przyjaźnie i wyciągnęła dłoń.
- Jestem Eleanor Calder - przedstawiła się.
- Jessica McCartney - uścisnęła jej rękę.
- Na pewno mnie nie znasz, zresztą ja Ciebie też.
- Co Ty nie powiesz - mruknęła Jess.
- Jestem dziewczyną Louisa i...
- Jak to?! Louisa Tomlinsona?!
- Raczej na odwrót. No, ale spoko. Więc do rzeczy: co chciałaś mi powiedzieć?
- Wczoraj wieczorem siedziałam z Louisem w jego pokoju. Nagle przyszedł Harry i zaczął coś opowiadać, chyba, że na Jessice (czyli na Tobie) bardzo mu zależało, nawet całowaliście się. I wszystko okay, gdyby nie to, że Niall powiedział mu oraz reszcie, że jesteście parą...
- Słucham?! Czyli, że ja i Niall jesteśmy parą?!
- No...
- Ale to nieprawda!
- Harry w to uwierzył. Louis chyba nie, bo od razu chciał do Ciebie zadzwonić i Ci opowiedzieć, co zrobił Niall. Ja uznałam, że lepiej byłoby, gdybym spotkała się z Tobą i byśmy porozmawiały. Przy okazji się poznałyśmy.
- Ta... - Jessica nie zdołała wykrztusić nic więcej. 
- Harry dzisiaj rano dzwonił do swojej byłej dziewczyny. Chyba postanowili do siebie wrócić.
- Widziałam, jak się przytulali - burknęła dziewczyna, ale zaraz dodała nieco milej: - Eleanor, powiedz mi, co ja mam teraz zrobić?!
- Cóż... Nie mam pojęcia.
- Eh, Niall... nie znoszę go! Jak mógł tak powiedzieć! 
          Jessicę przepełniało dziwne uczucie. Smutek? Nie, nawet nie uroniła ani jednej łzy. Złość? Też nie, przynajmniej na razie nie. Radość? Absolutnie! Chyba najodpowiedniejszym określeniem tego stanu byłaby bezradność. Jeśli zacznie mu się tłumaczyć to sytuacja stanie się jeszcze gorsza, bo po pierwsze: tylko winni się tłumaczą, więc może Harry uzna, że całowała się z nim, będąc z Niallem?! A po drugie: to już nic nie da, bo on jest z Ellie. Ale Niall kłamał. Trzeba to udowodnić. Eleanor przysunęła się do Jess i przytuliła ją do siebie.
- Nie martw się - próbowała ją pocieszyć.
- To się tak nie da.
- Da się! Niezależnie ile bym tłumaczyła Harremu, że nie jestem i nigdy nie byłam z Niallem to i tak nic nie pomoże, przecież on ma Ellie!
- Ta, zobaczymy, ile oni ze sobą wytrzymają. A Ty i Niall?
- Mówiłam, że absolutnie nie jesteśmy parą! 
- Wiem, ale ponoć między Wami też coś było, no nie?
- Nie! Kolegowaliśmy się i bardzo go lubiłam... Może za bardzo?
          Eleanor tylko wzruszyła ramionami i wstała z ławki. No tak, ona miała Louisa i była szczęśliwa. Mimo wszystko, dziewczyny polubiły się. Jessica była bardzo zdziwiona, bo przecież zupełnie się nie znały, a jednak mogla się jej zwierzyć, porozmawiać z nią. Obie ruszyły w kierunku wyjścia z parku.
- Wiesz co, Eleanor? Chyba pójdę z Tobą do domu chłopaków. Muszę poważnie porozmawiać z Niallem - oznajmiła stanowczo Jess.
- Właśnie na takie słowa czekałam! - zawołała dziewczyna i szeroko się uśmiechnęła.


* * *
noo to akcja idzie trochę w drugą stronę, ale jak ? podoba Wam się ? 
w następnym rozdziale : rozmowa Jess z Niallem ! 
no zobaczymy jak wyjdzie ;D 
jutro dodam next ;D 
miłego czytania ;* 
pozdrawiam - Olaa. x





 

3 komentarze:

  1. Jeeej fajnyy nasz ten blog :D

    wczoraj przeczytałam cały i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem ;]

    czekam na nowy rozdział ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. dziś przecztałam cały i podoba mi się :)
    jest ciekawy oraz fajny ;D
    czekam na nn ^^

    ps. dzięki za twe uwagi :] skorzystam z nich ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. ohohoho ciekawa jestem co będzie dalej. : D
    pisz szybko następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń