niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 15.

Nowi bohaterowie:
Katherine (18 lat) - miła, zwariowana siostra cioteczna Jessicy. Uwielbia tańczyć i śpiewać.
Carlos (19 lat) - chłopak Katheriny. Pochodzi z Hiszpanii, ale od 10 lat mieszka w Miami.

* * *


- Dżizys! - chyba wszyscy pasażerowie porannego lotu do Miami usłyszeli głos szczupłej brunetki w białych rurkach, różowej marynarce i conversach koloru spodni.
- Co jest, Jess? - Eleanor wychyliła się zza siedzenia.
- Nie mam z kim siedzieć - burknęła dziewczyna.
- A Harry?
- On siedzi z tą... Ellie - mówiąc to imię, automatycznie skrzywiła się.
- Może usiądź z Niallem? Z czego wiem ma wolne miejsco obok siebie - zaproponowała Lola.
Siedzenie obok blondyna w jednym z pierwszych rzędów rzeczywiście było puste. Jessica usiadła i uśmiechnęła się sztucznie. Chłopak objadał się mambą w różnych smakach, a gdy skończyła mu się otworzył paczkę ciasteczek oreo i podał dziewczynie, a ta tylko pokręciła głową.
- Niall, z głodu byś nie umarł - zaśmiała się.
- Wiem, ale na pewno bym zgłodniał - uśmiechnął się.
         Lot minął w miłej atmosferze, chociaż Niall większą część czasu spał. Za "poduszkę" służyło mu ramię Jessicy, która nie była z tego zbyt zadowolona, ale postanowiła nie budzić chłopaka. Dziewczyna cieszyła się, że już niedługo nie będzie z nimi Ellie, bo pojedzie do Nowego Jorku kręsić jakąś reklamę, którą tak bardzo się chwaliła.
          Po przylocie do Miami i odebraniu bagaży skierowali się do taksówki. Jessica wsiadła z Zaynem i Lolą, Liam z Danielle i Harrym, a Louis z Eleanor oraz z Niallem. Przed domem Katherine byli po niecałej godzinie. Do domu prowadził niedługi podjazd. Naokoło rosła nieskazitelnie zielona trawa, w której gdzieniegdzie poustawiane były zraszacze. Duża willa była koloru białego, a po lewej stronie znajdowały się ogromne oszklone drzwi prowadzące na taras. Za dome był średniej wielkości basen. po przywitaniu się z domowniczką każdy wybrał sobie pokój. Jessica i Lola zajęły sporą sypialnię na końcu korytarza. Ściany we wnętrzu były białe, a jadną z nich pokrywała tapeta w czarno - białe zdjęcia Marilyn Monroe. Na wprost drzwi znajdował się balkon z widokiem na ocean. Po prawej stronie stały dwa łóżka, a w drugiej części pokoju była duża, rozsuwana szafa, komoda oraz fotele i mały stolik kawowy ze szkła. Dziewczyny szybko się rozpakowały i wybiegły z pokoju, wpadając na Katherine.
- Kochanie, zrobiłaś może obiad? Jesteśmy bardzo głodne - Jessica zrobiła słodką minkę.
- Ja nie jestem kucharką, zróbcie sobie coś sami lub zamówcie pizzę - rzuciła Kath.
- A Ciebie nie będzie? - spytała Lola.
- Idę do kina z Carlosem - wytłumaczyła dziewczyna i odeszła.
          W kuchni znajdował się Niall, Harry i Zayn. Jessica usiadła na blacie i nalała do szklanki soku o smaku mango. Lola usiadła na kolanach Zayna i przytuliła się do niego.
- Jakie plany na dziś? - zapytał Niall.
- Może plaża? - zaproponował zielonooki, siadając obok Jess.
- Ja się zgadzam, a Wy? - dziewczyna spojrzała na zakochaną parę, uśmiechającą się do siebie.
- Ja też - przytaknął Zayn.
- To co, widzimy się za piętnaście minut na dole? - uśmiechnął się Harry.
- Okay. Zaprowadzę Was do mojego ulubionego miejsca - obiecała Jess.
          Po kwadransie wszyscy byli już gotowi i siedzieli na schodach przed domem, wychylając twarz ku słońcu. Lola ubrała się w niebieski bikini i czarne RayBany, natomiast Jessica założyła czarny, dwuczęściowy kostium kąpielowy oraz jaskrawożółty kardigan. Zabrali ze sobą ręczniki i ruszyli w kierunku plaży. Po kilkunastu minutach dotarli na miejsce. Do oceanu było stąd kilkadziesiąt metrów, ale za to rosły tu palmy, które dawały przyjemny cień.
- Tu jest jak w raju! - oznajmiła Lola, opierając głowę na ramieniu Zayna.
Tak... Słowa Loli idealnie to określają. Słońce, plaża... i wymarzony chłopak - w pewnym momencie myśli Jessicy zostały brutalnie ucięte. Poczuła na sobie czyjeś zimne dłonie. Otworzyła oczy. Nie leżała już na ręczniku, ale była trzymana na rękach przez Harrego, który biegł w kierunku wody.
- Wypuść mnie! - zawołała.
- Nie! - roześmiał się chłopak.
- Niall, pomocy!
Ale blondyn nie posłuchał, tulko przewiesił ją przez ramię i wrzucił prosto do wody.
- Pomóżcie mi! Tu jest dla mnie za głęboko!
- A pływać nie umiesz?! - zaśmiali się chłopcy.
- Umiem! - dziewczyna udała, że się topi.
- Dobra, dobra - uśmiechnąłsię loczek, ponownie wziął ją na ręce i zaniósł aż na plażę do miejsca pod palmami.
- Wiecie co, mam ochotę na shejka - oznajmiła Jessica.
- Tak jak ja - dodał Niall.
- Idziemy do baru? - zaproponowała.
- Jasne! - zgodził się.
          Do niedużej kafejki szli piaskiem, przez co zajęło im to więcej czasu. Kupili shejki i usiedli na przeciwko siebie przy ostatnim stoliku w rogu.
- Jakie mamy plany na dzisiejszy wieczór? - spytał chłopak.
- Lola mówiła mi, że ona i Zayn chcą iść do jakiegoś klubu, Katherine umówiła się ze swoim chłopakiem, a reszta też pewnie gdzieś wychodzi - Jessica upiła duży łyk pysznego napoju.
- A Ty? - blondyn spojrzał na nią swoimi pięknymi, niebieskimi oczyma.
- Ja nie idę z nimi - odparła dziewczyna.
- Nie lubisz imprez? - zdziwił się, lustrując ją wzrokiem.
- Jak zapamiętam coś z jakiejś imprezy to Ci odpowiem - roześmiali się.
- Myślałem, że nie pijesz alkoholu - powiedział Niall, gdy już opanował śmiech.
- Nie piję, ale.. często idę spać zamiast się bawić - wyjaśniła, po czym wyrzuciła kubek po shejku do kosza.
- A ja nie pamiętam nic z trochę innego powodu - znowu wybuchnęli śmiechem.



- Dobra, my już wychodzimy! - oznajmiła Lola, patrząc na Liama pośpieszającego Danielle i dodała: - Na pewno nie chcesz iść z nami?
- Nie - odparła krótko Jess.
- A gdzie Eleanor i Louis? - zapytał Zayn, obejmując swoją dziewczynę.
- Czekają w taksówce - rzucił Liam.
            Po chwili cała gromada wyszła, a Jessica wróciła do salonu, gdzie siedział Niall i przeglądał kanały w telewizji. Usiadła obok niego i zaczęła zajadać popcorn.
- Oglądamy jakiś film? - zaproponował chłopak.
- Jasne! Tylko proszę, żeby to nie była komedia romantyczna! - powiedziała dziewczyna i położyła się na drugiej kanapie.
- A Harry? Co z nim?
- Rozmawia przez telefon ze swoją dziewczyną...
- Okay, wybieraj film!
- Może horror?
- Jak sobie życzysz - uśmiechnął się cwanie.
O, nie! Mogłam zaproponować coś innego, teraz pewnie będę piszczeć z przerażenia! - pomyślała Jessica, ale nie dała nic po sobie poznać. Film zaczął się... Już po pierwszym kwadransie siedziała na kolanach u Nialla i wtulała się w niego. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, jak to musi wyglądać i co by było, gdyby do salonu weszła Lola, Danielle albo ktoś inny.
- Eee, sorki. Nie, że między nami coś jest... Po prostu się bałam - mruknęła Jessica i usiadła obok kolegi.
- Nawet fajnie ogląda się z Tobą horror - uśmiechnął się.
            Nagle usłyszeli za sobą kroki. Odwrócili się gwałtownie, zobaczyli wyraźnie przygnębionego Styles'a.
- Harry! - zawołał Niall, który również się przestraszył.
Zielonooki usiadł obok niego i głośno westchnął.
- Co jest, stary?...
- To wszystko przez nią... - odparł loczek, ukrywając twarz w dłoniach.

* * *

jakiś taki beznadziejny ten rozdział, ale piszcie swoje opinie.
nie wiem, kiedy dodam kolejny, bo pojutrze piszę sprawdzian szóstoklasisty i muszę się trochę pouczyć. ;/

+ Dziękuję za komentarze i wyświetlenia :)
pozdrawiam, Ola. :D




















4 komentarze:

  1. rozdział super :)
    musiałaś teraz przerwać...?!
    mam nadzieję że szybko dodasz ^^
    osz Ty zła xd
    o.O piszesz we wtorek .? ja też ;)
    więc POWODZENIA ;D
    ps. mogę wiedzieć kiedy zastać Cię na gg...? xd hehe (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiałam żeby było ciekawiej hehe ;D
      również życzę powodzenia, mam nadzieję że będzie prosty sprawdzian. ^^
      napisz kiedy będziesz na gg to ja wtedy też wejdę ;D

      Usuń
  2. Dlaczego ludzie mają taką naturę, że jak na złość przerywają w najciekawszym momencie?? Czyżby coś między Niallem i Jessicą jest? :D Czekam z niecierpliwością na cd ;)

    http://more--than--this.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj dodam kolejny rozdział więc trochę się wyjaśni ;) :D

      Usuń