środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 20.

           Słońce świeciło bez opamiętania. Nogi dziewczyny bezwiednie zwisały nad basenem, co chwilę zatapiając się w tafli wody. W domu nie było prawie nikogo, co oznaczało ciszę i spokój. Jessica ubrana w jeansowe szorty i jasny top, odłożyła na chwilę książkę i położyła się na trawie. Ulubione RayBany, tym razem w białym kolorze, okazały się niezbędne, więc natychmiast znalazły się na nosie nastolatki. Założyła słuchawki od iPhona i włączyła piosenkę. One Direction - What Makes You Beatiful. Zamknęła oczy i całkowicie oddała się muzyce. Podczas refrenu zaczęła śpiewać.. Najpierw ciszej, a potem coraz głośniej.
- Jak pięknie śpiewasz! - dziewczyna usłyszała nad sobą charakterystyczny śmiech.
Wstała, zdejmując słuchawki i odkładając telefon na leżak. Ujrzała przed sobą nikogo innego, jak Nialla.
- Ciekawe, czy Ty zaśpiewałbyś lepiej! - wystawiła mu język.
- Chyba nie powiesz, że nie słyszałaś jak śpiewam - spojrzał na nią spode łba.
- Na żywo nie dane mi było słyszeć - zrobiła smutną minę, a chłopak roześmiał się.
- Śmiejesz się ze mnie?! - próbowała zachować powagę.
- Tak trochę... - wykrztusił Niall, tłumiąc śmiech.
Jessica podeszła do chłopaka i położyła ręce na jego ramionach. Spojrzała prosto w jego niebieskie oczy i uśmiechnęła się cwanie. Jednak on nie mógł nacieszyć się długo tą bliskością dziewczyny. Zrobiła krok w przód i pchnęła go z całej siły do wody. Z początku obrażony Niall, już po chwili wybuchnął śmiechem. Jess usiadła na brzegu basenu i również się śmiała. Ale nie trwało to długo, ponieważ zaraz i ona, cała mokra, znajdowała się w basenie. Blondyn pociągnął ją za nogę i po chwili oboje byli w wodzie. Siedzieli tam jeszcze trochę, chlapiąc w siebie nawzajem.
- Suchej nitki na mnie nie zostawiłeś! - zaśmiała się dziewczyna, siadając na leżaku.
- Ty zaczęłaś! - chłopak pokazał jej język i usadowił się na drugim leżaku. - Co robisz dzisiaj?
- Na pewno nie idę do żadnego klubu! - skrzywiła się.
- Co powiesz na spacer? - zaproponował niebieskooki.
- Jasne! - uśmiechnęła się Jessica.
               Dziewczyna udała się do swojego pokoju, wzięła suche ubrania, po czym wyszła do łazienki. Przebrała się w top w granatowe kropki oraz turkusowe szorty. Szybko uczesała włosy w warkocz i zbiegła na dół, wciągając granatowe baletki. Niall stał już przy drzwiach, ubrany w białą koszulkę, szare rurki oraz białe conversy. Uśmiechnął się, ukazując przy tym aparat ortodontyczny.
- Idziecie gdzieś?! Gdzie? - zaciekawił się Harry, wchodząc do przedpokoju.
- Idziemy na spacer - wyjaśniła łagodnie Jessica.
- O, mogę iść z Wami?! - zawołał ochoczo zielonooki, wsuwając conversy.
- Jasne - odparła dziewczyna.
Niall nie był zadowolony z takiego obrotu sytuacji. Najchętniej poszedłby na spacer sam na sam z Jessicą. Jednak Harry zawsze znajdzie najmniej odpowiednią chwilę, by zaoferować swoje towarzystwo. Blondyn westchnął i przewrócił oczami. Ona zgodziła się pewnie tylko z grzeczności - pomyślał i wyszedł na zewnątrz. Reszta zaraz do niego dołączyła.
- Mam nadzieję, że się nie zgubimy - oznajmił zielonooki, uśmiechając się znacząco.
- Przestań! - Jessica pacnęła go lekko w głowę. - Akurat tą okolicę znam jak własną kieszeń, a nawet lepiej! 
- Mieszkałaś tu czy co? - zdziwił się loczek.
- Taa, dawno temu... Jak miałam cztery lata razem z rodzicami i bratem przeprowadziliśmy się tutaj na jakieś sześć lat... Z Kath i Carlosem chodziliśmy dosłownie wszędzie! - odpowiedziała nastolatka.
- Gdzie wcześniej mieszkaliście? Czemu się tu przeprowadziliście? - Niallowi do głowy sunęło się mnóstwo pytań.
- Wcześniej w Manchesterze, a przeprowadziliśmy się tutaj, bo moi rodzice mieli lepszą pracę na Florydzie - odparła dziewczyna i nagle zatrzymała się przed wysokim, zniszczonym budynkiem. - Możemy tu wejść?
Chłopcy tylko kiwnęli głowami, bo Jessica już próbowała dostać się do środka. Poszli za nią i rozejrzeli się po wnętrzu. Wszystko było zniszczone, podziurawione... Dziewczyna wspięła się po rozpadających się schodach i już po chwili znajdowała się na piętrze. Stała tak osłupiała przez kilka minut. Nic tu się nie zmieniło - pomyślała, nie dowierzając. Szczątki pozłacanych ram, w którym kiedyś były obrazy, wisiały tam gdzie zawsze, a w rogu stał wrak czerwonej kanapy...
- Co to za budynek?! - usłyszała za sobą głos Harrego.
- Nie wiem dokładniej, ale kiedyś należał do mafii narkotykowej. Gdy miałam pięć lat odbyła się tutaj ponoć ostatnia strzelanina i wszystko zostało w takim stanie. Codziennie bawiłam się tu z Katherine.


- JESTEM GŁOOODNY! - krzyknął Niall, który został przy wejściu na dole.
To był znak, by bez zwłoki udać się do jakiejś restauracji, baru czy sklepu spożywczego. Gdziekolwiek, gdzie jest jedzenie.
- Gdzie teraz idziemy? - spytał loczek.
- Ja idę do sklepu, poczekajcie na mnie! - poinformował blondyn.
Jessica usiadła na ławce przed supermarketem i oparła głowę na ramieniu Harrego. Westchnęła, po czym powiedziała:
- Mam nadzieję, że Niall nam też coś kupi.
- Żelki! - zawołał chłopak, uśmiechnął się szeroko i oznajmił: - Ja idę sprawdzić, czy na pewno wybierze to co trzeba.
Wstał i lekko pocałował ją w czoło. Dziewczyna uśmiechnęła się i wyciągnęła z kieszeni telefon. Zobaczyła nową wiadomość od Loli i natychmiast ją odczytała.

" Jess wracaj szybciej!!! Nie uwierzysz co się stało.. "

Do głowy Jessicy przychodziła tylko jedna myśl - Zayn powiedział o wszystkim Loli. Gdyby stał się jakiś wypadek z pewnością zadzwoniłby Liam, najrozsądniejsza osoba, która znajdowała się teraz w domu Katherine. Jessica skończyła myślenie i czym prędzej pobiegła do chłopaków, którzy stali przed półką ze słodyczami i o czymś zaciekle rozmawiali. Dziewczyna zignorowała to i zawołała:
- Chodźcie szybciej! Lola napisała mi, że coś się stało! 
Chłopcy tylko popatrzyli po sobie i pchając wózek z zakupami ruszyli do kasy. W kolejce stało kilka osób, a czas niemiłosiernie się dłużył. Wreszcie zapłacili za słodycze i pobiegli do domu. 










* * *


przepraszam, przepraszam, PRZEPRASZAM, że musieliście tyle czekać na nowy rozdział. Wytłumaczenie mam raczej kiepskie, ale miałam naprawdę mało czasu.. weny zresztą też. :/ Dlatego to coś powyżej nie jest zbyt zadowalające. 
Jutro dodam kolejny rozdział, jeżeli pod tym będą jakieś komentarze <3 Nie będę Was już szantażować haha :D  
 dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze :* 


 

12 komentarzy:

  1. Jak na 12 lat to bosko piszesz ;d Wielki talent ;)

    [http://i-hate-you-honey1d.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm...nie chcę pisać tego co zawsze ale MUSZĘ bo inne słowa nie przychodzą mi do głowy ;D
    heh..SUPER jak zwykle (:
    szybko następny !!
    Zawsze są jakieś kom. ;)

    PeEs.^^ Czemu tak szybko ostatnio zeszłaś z gg ? Nie lubisz mnie XDD wiedziałam xP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niieee! oczywiście że Cię lubię.;D
      ale coś z laptopem nie tak i ledwo w ogóle gg włączyłam.;/

      Usuń
    2. Jesteś usprawiedliwiona ^^
      heh..też Cię lubię :P
      ohh serio masz coś z laptopem..buu ;C
      czyli kiedy na gg ? (:

      Usuń
    3. może jutro wieczorem.?? :D

      Usuń
    4. 19 lub 20.? jeżeli Ci pasuje.;)

      Usuń
    5. hmm...może o 19 ? ^^
      heh albo nie...20 ?
      tak 20 chyba lepsza :)

      Usuń
  3. świetny blog, już go pokochałam i na pewno tu nie raz wrócę!
    http://najamajke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kieeedy następny rozdział ? ; >> ;D

    OdpowiedzUsuń